czwartek, 16 stycznia 2014
część 2
CZĘŚĆ 2
H:dzieńdobry kotek
Powiedział Harry. Po jego minie widać było że jest jeszcze śpiący gdyż popszedniej nocy prawie nie spaliście...
J:no hej mój mały śpioszku, głodny?
H:no pewnie że tak!
J:to prosze
powiedziałaś wreczając mu śniadanie.Piestaście minut później Harry poszedł pod prysznic a ty zaczęłąś przygotowywać niespodziankę.
Była to impreza z okazji zaręczyn. Gdy Harry wyszedł i ubrał się wyczuł jakiś spisek...
H:tak rozmyślam co ty knujesz?
J:ja? cośty wcale nie
uśmiechnęłąś się i pocałowaliście się na pożegnanie bo Harry wychodził na golfa.W tym czasie wzięłąś telefon i obdzwoniłaś chłopaków
żeby nic mu nie mówili o żadnej imprezie.Zbliżała się 14:30, a nie miałaś jeszcze wszystkich potrzebnych rzeczy. Mysiałaś wpaść do kilku sklepów.
Gdy doszłą juz godzina 15:00 zaczęłaś pakować zeczy zeby pojechaś do Elanor.
E:no hej (t.i.) jak tam?
J:a dobrze właśnie skończyłam zakupy i możemy zacząć dekorować dom, chyba u nas co?
E:raczej tak
Z powrotem pojechałyście do domu ale zauważyłyście auto Harrego.
E:i co teraz?
J:spokojnie mam plan.
Podeszłąś do Harregi i spytałąś się czemu tak wcześnie wrócił do domu?
J:Harry nie za wcześnie?
H:ale co? ja tak zawsze wracam gdy jadę na golfa
J:no tak zapomniałąm, głupia ja
H:nie mów tak
J:Harry mógłbyś pojechać do chłopaków? prosili zebyś przyjechał!
H:dobra to będe za jakąś godzine
J: godzina i pół
H:no dobra
J:to pa kocham cię
H:ja ciebie też
Gdy Harry pojechał ty i Elanor przybiłyście sobie piątki bo twój plan się udał.Zaczełyście dekorować pokoje i gotować drobne przekąski.
po pułtora godziny Harry przyjechał wraz z chłopakami.Powiedzieli że byli na kreglach.Gdy weszli do domu byli zaskoczeni.
H:Kotku z jakiej to okazji?
J:z jakiej okazji? masze zaręczyny!
H:wspaniale kotku!
J:wiem!
Impreza zaczęłą się i trwała do późna. Gdy wszyscy byli już bardzo zmęczeni poszli spać. Rano gdy wszysty się już obudzili (prucz T.I i Harrego) musieli
zjeść pożywne śniadanie.
N:ej może zrobimy coś dla nich i troche tu posprzatamy?
Z:czemu nie? ja z Pierrie posprzątamy kuchnię
Lo:ok to ja z Elanor salon posprzątamy
Li:a ja z Niallem reszte domu
za godzine para obudziła się ale jeszcze pobaraszkowali w łóżku...
H:jesteś śliczna
J:a ty seksowny
H:ty też ale jak jesteś bez ubrania
J:to może je zdejme?
H:czemu nie?
i wtedy zaczęła się zabawa. wszyscy się po cichu przysłuchiwali odgłosom z sypialni gdzie byliście. Około godziny 2 wyszliście z pokoju patrząc w swoje oczy.
H:dzisiaj powtórka?
J:zawsze!
Harry zrobił wielkie oczy i po jego minie można było stwierdzić że nie może się doczekać nocy.
Jakoś 3 tygodnie po tym miałąś duże mdłości podejrzewałąś ze to jest...
H:dzieńdobry kotek
Powiedział Harry. Po jego minie widać było że jest jeszcze śpiący gdyż popszedniej nocy prawie nie spaliście...
J:no hej mój mały śpioszku, głodny?
H:no pewnie że tak!
J:to prosze
powiedziałaś wreczając mu śniadanie.Piestaście minut później Harry poszedł pod prysznic a ty zaczęłąś przygotowywać niespodziankę.
Była to impreza z okazji zaręczyn. Gdy Harry wyszedł i ubrał się wyczuł jakiś spisek...
H:tak rozmyślam co ty knujesz?
J:ja? cośty wcale nie
uśmiechnęłąś się i pocałowaliście się na pożegnanie bo Harry wychodził na golfa.W tym czasie wzięłąś telefon i obdzwoniłaś chłopaków
żeby nic mu nie mówili o żadnej imprezie.Zbliżała się 14:30, a nie miałaś jeszcze wszystkich potrzebnych rzeczy. Mysiałaś wpaść do kilku sklepów.
Gdy doszłą juz godzina 15:00 zaczęłaś pakować zeczy zeby pojechaś do Elanor.
E:no hej (t.i.) jak tam?
J:a dobrze właśnie skończyłam zakupy i możemy zacząć dekorować dom, chyba u nas co?
E:raczej tak
Z powrotem pojechałyście do domu ale zauważyłyście auto Harrego.
E:i co teraz?
J:spokojnie mam plan.
Podeszłąś do Harregi i spytałąś się czemu tak wcześnie wrócił do domu?
J:Harry nie za wcześnie?
H:ale co? ja tak zawsze wracam gdy jadę na golfa
J:no tak zapomniałąm, głupia ja
H:nie mów tak
J:Harry mógłbyś pojechać do chłopaków? prosili zebyś przyjechał!
H:dobra to będe za jakąś godzine
J: godzina i pół
H:no dobra
J:to pa kocham cię
H:ja ciebie też
Gdy Harry pojechał ty i Elanor przybiłyście sobie piątki bo twój plan się udał.Zaczełyście dekorować pokoje i gotować drobne przekąski.
po pułtora godziny Harry przyjechał wraz z chłopakami.Powiedzieli że byli na kreglach.Gdy weszli do domu byli zaskoczeni.
H:Kotku z jakiej to okazji?
J:z jakiej okazji? masze zaręczyny!
H:wspaniale kotku!
J:wiem!
Impreza zaczęłą się i trwała do późna. Gdy wszyscy byli już bardzo zmęczeni poszli spać. Rano gdy wszysty się już obudzili (prucz T.I i Harrego) musieli
zjeść pożywne śniadanie.
N:ej może zrobimy coś dla nich i troche tu posprzatamy?
Z:czemu nie? ja z Pierrie posprzątamy kuchnię
Lo:ok to ja z Elanor salon posprzątamy
Li:a ja z Niallem reszte domu
za godzine para obudziła się ale jeszcze pobaraszkowali w łóżku...
H:jesteś śliczna
J:a ty seksowny
H:ty też ale jak jesteś bez ubrania
J:to może je zdejme?
H:czemu nie?
i wtedy zaczęła się zabawa. wszyscy się po cichu przysłuchiwali odgłosom z sypialni gdzie byliście. Około godziny 2 wyszliście z pokoju patrząc w swoje oczy.
H:dzisiaj powtórka?
J:zawsze!
Harry zrobił wielkie oczy i po jego minie można było stwierdzić że nie może się doczekać nocy.
Jakoś 3 tygodnie po tym miałąś duże mdłości podejrzewałąś ze to jest...
część 1 ^^
ok to zaczynamy część 1 od razu mówię że część 2 jest dłuyższa
H-Harry
J-ja
E-Elanor
Ty i Harry byliście dzisiaj na plaży. Był piękny zachód słońca, mewy latały wokół was i nic wam nie przeszkadzało.
w pwenym momencie chary powiedział:
H:ej (t.i) czy kochasz mnie?
J:oczywiście skarbie czemu pytasz?
H:mam jedno ważne pytanie...
w tym momencie Harry ukląkł i spytał się:
H:czy wyjdziesz ze mnie?
onieśmieliło cię i nie wiedziałaś co powiedzieć. wydawało ci się,że za krótko się znacie i chciałaś to przemyśleć ale serce mówiło co innego
tak jakby rwało się żeby powiedzieć tak.
H:czyli nie jesteś jeszcze gotowa? tak myślałem
Harry zawstydził się i wstał
J:Harry nie, poczekaj ja chciałam tylko powiedzieć...
H:co? pewnie że nie chcesz mnie znać, ale wiedz, że cię kocham i zawsze będę przy tobie
J:ale Harry mi nie chodzi o to
H:a o co?
J:mówię tak!
H:że co? naprawdę?
J:kocham cię
H:ja ciebie też
wyciągnęłaś dłoń a Harry włożył pierścionek na twojego palca. W tym momencie zaczął padać deszcz i pocałowaliście się
J:ta noc będzie wspaniała
H:dlaczego?
J:zobaczczysz
powiedziałaś uśmiechając się
Następnego dnia wstałaś rano a twój kotek (Harry) jeszcze spał. poszłaś do kuchni przygotować śniadanie dla Harrego.
w międzyczasie zadzwoniłaś do Elanor powiedzieć o zaręczynach.
J:hej Elka jak tam?
E:a dobrze a u ciebie?
L:wiesz wczoraj byliśmy z Harrym na plaży i wiele się wydażyło
E:czyli?
J:no naprzykład Harry mi się oświadczył
E:naprawdę? super powiem Louisowi!
J:nie mów jeszcze nikomu zrobimy imprezę dzisiaj i wszystko ci powiem jak do ciebie przujadę
E:no dobrze to przyjedź około 15:30 bo z Lou jadę do sklepu na zakupy
J:dobrze to pa
E:papa
po rozmowie zauważyłaś że jajka sadzone przypalają się ale uratowałaś sytuację.Harry wyczuł ładne zapachy ale udawał ze śpi.
gdy przyszłaś do niego leżał w łóżku i patrzył się na ciebię takim spojrzeniem.Tym co tak bardzo kochałaś.
H-Harry
J-ja
E-Elanor
Ty i Harry byliście dzisiaj na plaży. Był piękny zachód słońca, mewy latały wokół was i nic wam nie przeszkadzało.
w pwenym momencie chary powiedział:
H:ej (t.i) czy kochasz mnie?
J:oczywiście skarbie czemu pytasz?
H:mam jedno ważne pytanie...
w tym momencie Harry ukląkł i spytał się:
H:czy wyjdziesz ze mnie?
onieśmieliło cię i nie wiedziałaś co powiedzieć. wydawało ci się,że za krótko się znacie i chciałaś to przemyśleć ale serce mówiło co innego
tak jakby rwało się żeby powiedzieć tak.
H:czyli nie jesteś jeszcze gotowa? tak myślałem
Harry zawstydził się i wstał
J:Harry nie, poczekaj ja chciałam tylko powiedzieć...
H:co? pewnie że nie chcesz mnie znać, ale wiedz, że cię kocham i zawsze będę przy tobie
J:ale Harry mi nie chodzi o to
H:a o co?
J:mówię tak!
H:że co? naprawdę?
J:kocham cię
H:ja ciebie też
wyciągnęłaś dłoń a Harry włożył pierścionek na twojego palca. W tym momencie zaczął padać deszcz i pocałowaliście się
J:ta noc będzie wspaniała
H:dlaczego?
J:zobaczczysz
powiedziałaś uśmiechając się
Następnego dnia wstałaś rano a twój kotek (Harry) jeszcze spał. poszłaś do kuchni przygotować śniadanie dla Harrego.
w międzyczasie zadzwoniłaś do Elanor powiedzieć o zaręczynach.
J:hej Elka jak tam?
E:a dobrze a u ciebie?
L:wiesz wczoraj byliśmy z Harrym na plaży i wiele się wydażyło
E:czyli?
J:no naprzykład Harry mi się oświadczył
E:naprawdę? super powiem Louisowi!
J:nie mów jeszcze nikomu zrobimy imprezę dzisiaj i wszystko ci powiem jak do ciebie przujadę
E:no dobrze to przyjedź około 15:30 bo z Lou jadę do sklepu na zakupy
J:dobrze to pa
E:papa
po rozmowie zauważyłaś że jajka sadzone przypalają się ale uratowałaś sytuację.Harry wyczuł ładne zapachy ale udawał ze śpi.
gdy przyszłaś do niego leżał w łóżku i patrzył się na ciebię takim spojrzeniem.Tym co tak bardzo kochałaś.
Subskrybuj:
Posty (Atom)