wtorek, 4 lutego 2014

Część 4

CZĘŚĆ 4


Z czasem małą Darcy rosła, i rosła, i rosła... w końcu przyszedł czas na przedszkole, potem zerówkę aż w końcu na szkołę.
D:Mamoooooo! spóźnimy się do szkoły!
J:już, już czekaj kanapkę dokończę i idziemy
Skończyłaś jeść, popiłaś herbatą i pocałwałąć w usta Harolda.
H:a to co to było?
J:a taki buziak
H:na porzegnanie?
J:tak jakby
H:dobra idzcie już bo Darcy spóźni się na lekcje
J:dobra pa kochanie kocham cię
H:papa
po porzegnaniu wyszłąś z Darcy, już miałaś wchodzić do auta gdy zorientowałaś się że nie wzięłaś kluczyków. Poszłąć do domu po nie i kiedy wróciłaś nie było tam Darcy.
J:Darcy gdzie jesteś? mała? gdzie jesteś?
Rozejrzałąś się i zobaczyłać, że twoja córka jest na środku ulicy i biega za motylem. Nagle zobaczyłać ciężarówkę nadjerzdżającą z prawej strony. Zaczęłaś biec do Darcy. Skoczyłaś i zepchnęłać ją z ulicy. Upadłaś na jezdnię, modliłaś się żeby tir wychamował, myślałąś o tym pocałunku rano żeby to nie był twój ostatni w życiu... Niestety Auto uderzyło cię, to wszystko tak szybko się potoczyło. Nagle coś cię wstrząsnęło, obudziłaś się.
H:kptku co się dzieje? masz chyba gorączkę
J:to był tylko sen?
H:chyba tak
gdy usłyszałaś te słowa wyskoczyłaś z łóżka i pobiegłaś do pokoju Darcy. leżała w swojim łóżeczku i spokojnie spała
J:jak dobrze że to był tylko zły sen!
H:jaki?
wytłumaczyłaś narzeczonemu co ci się śniło. było jeszcze wcześnie więc poszliście spać. kilka godzin później obudził was płacz Darcy. Wstałaś, nakarmiłaś ją i poszłaś do kuchni. Nagle usłyszałaś dzwonek do drzwi.
J:o hejka Elanor
E:cześć nie przeszkadzam?
J:nie, nie wchodź
weszłyście do salonu.
E:moge zobaczyć małą?
J:pewnie chodź za mną
poszłyście w strone pokoju Darcy. Ze sypialni wyszedł Harold, nie zauważył nawet, że przyszła Elka.
E:hej Harry
H:co, gdzie jak? a cześć!
Byłyście już przy pokoju Darcy
J:tylko cicho bo pewnie jeszcze śpi
E:dobrze.
Weszłyście do pokoju, podeszłaś do małej i wzięłaś ją na ręce. Nie spała już i patrzyła się na ciebie. Znałaś ten wzrok, nie wiedziałaś z kąd.
E:ma oczy po Harrym
J:tak myślałam że z kądś znam te spojrzenie!
E:no to teraz już wiemy.
po kilkunastu minutach dobiła godzina 12:10. Powoli szykowałaś się do robienia obiadu a Harry przygotowywał się na golfa.
H:dobra pa dziewczyny ja już wychodzę na golfa będę jak zwykle ze 2-3 godziny pa!
E:pa
J:pa kotek
Przy drzwiach pocałowałać Harolda i poszłaś do kuchni
J:masz jakiś pomysł co by tu ugotować?
E: może spagetti?
J:niezły pomysł
Po rozmowie wzięłaś się za robotę. Gdy skończyłaś akurat wrócił Harry.

2 komentarze:

  1. Hejka! Twój blog został nominowany do Liebster Awards :) Szczegóły znajdziesz tu http://i-lives-quietly-bleeding.blogspot.com/2014/02/liebster-awards-2.html

    OdpowiedzUsuń